Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mirella von Chrupek, autorka Gablotki: "Ważnym jest, by lubić siebie" [Rozmowa NaM]

Sonia Tulczyńska-Starnawska
Sonia Tulczyńska-Starnawska
Dino Bambino znalazł się w Gablotce, jako "wspomnienie lata". Mirella przywiozła nawet piasek znad morza, który umieściła wewnątrz instalacji.
Dino Bambino znalazł się w Gablotce, jako "wspomnienie lata". Mirella przywiozła nawet piasek znad morza, który umieściła wewnątrz instalacji. Copyright by Mirella von Chrupek
Świat, który tworzy jest kolorowy, bajeczny i magiczny. Jej prace, które wykonuje z dbałością o każdy detal, pozwalają odpłynąć wyobraźnią w daleką i romantyczną krainę, w której nie doświadczysz zła. Z Mirellą von Chrupek, której prace możecie oglądać w Gablotce w pobliżu Placu Zbawiciela udało nam się porozmawiać o inspiracjach do działania.

Czym jest Gablotka, jak narodził się na nią pomysł i jak udało się zaanektować tę dziwną przestrzeń? Mam na myśli kawałek szyby i małą wnękę w jednej ze Śródmiejskich bram...
Gablotka to mój mały zaczarowany kącik w centru miasta na Marszałkowskiej 41, w którym cyklicznie prezentuję swoje miniświatki. Jak dotąd moją twórczość można było zobaczyć przeważnie w internecie. Nie za często jest okazja do oglądania moich prac na żywo.
Z pomysłem gablotkowym nosiłam się już od jakiegoś czasu. Rok temu, przechodząc obok kamienicy, zauważyłam nieużywaną już gablotę, w której szewc pokazywał kiedyś swoje wyroby. Pomyślałam wtedy, że fajnie byłoby mieć swoją małą przestrzeń, gdzie mogłabym prezentować swoje zaczarowane krainy. Chciałam stworzyć w tym miejscu coś na kształt teatrzyku z mini scenkami, akwarium, czy też znanych nam z dzieciństwa sekretów, które zakopywało się pod ziemią i pokazywało przyjaciółkom.

Co pragniesz przekazać przez tę instalację?
Chciałam zrobić w niej coś co byłoby lekkie i niezobowiązujące. Coś co mogłoby umilić warszawiakom powroty z pracy w okresie zimowym kiedy pogoda nie jest za łaskawa. Wydaje mi się, że po części osiągnęłam swój cel. Dostaję dużo miłych listów od ludzi, którzy zauważyli moją Gablotkę. Są to ludzie młodzi, ale też i nieco starsi. Kobiety i mężczyźni. Miło jest obserwować jak ludzie robią sobie przy niej zdjęcia, zamieszczają je na Instagramie lub ślą mi mailem. Stworzyłam specjalnie na tę okoliczność stronę na Facebooku (znajdziecie ją TUTAJ), gdzie umieszczam zdjęcia fanów na tle Gablotki. Każde nowe zdjęcie sprawia mi wielką przyjemność.

Źródło: Naszemiasto.pl

Jesteś z Łodzi, co sprowadziło Cię do Warszawy? Co Ci się tutaj podoba?
W Warszawie mieszkam od 10 lat. Na początku, cytując Tuwima, nie miałam serca dla Warszawy gdy opuszczałam miasto Łódź. Jednak zdążyłam się tu zadomowić i polubić ją na swój własny sposób. Przeprowadziłam się tutaj, bo chciałam spróbować czegoś innego, zobaczyć jak się mieszka w innym, większym mieście. Tu też miałam większość znajomych i przyjaciół.

Patrząc na Twoje dzieła, zdjęcia, profile w mediach społecznościowych można by stwierdzić, że to co tworzysz to taki świat dla dzieci-dorosłych.
Jestem fotografem-kolekcjonerem. Zbieram najróżniejsze przedmioty i przy ich pomocy kreuję alternatywne krainy. Moim głównym celem jest ukazanie miniaturowego świata tak, aby widz miał wrażenie, że jest on bardzo realny i życie w nim toczy się tak jak w naszym. Jest to świat bajkowy choć doprawiony szczyptą mroku. Z tego co wiem, dzieci akurat boją się bohaterów moich zdjęć.

Inspirowałaś się twórczością Margaret Keane? Te światy, a nawet Wasze osoby, wydały mi się od razu bardzo podobne...
Znam jej twórczość, ale nie jestem jej histeryczną fanką. Tym co nas łączy są lalki, postacie dziewczynek o wielkich oczach.

Gdybyś mogła coś zmienić na świecie, co by to było?
Nie jestem aktywistką i nie mam zapędów do zmieniania świata. Wyznaję metodę małych kroków. Uważam, że zmiany nie zachodzą natychmiast, ale wymagają czasu i systematyczności. Ważnym jest, by lubić siebie. Jeżeli żyjemy w zgodzie ze sobą wielce prawdopodobnym jest, że inni będą się czuli komfortowo w naszym towarzystwie. To już jest coś do czego warto dążyć.

Czytaj też: Mirella von Chrupek i "Gablotka". Zobacz wyjątkową ekspozycję artystki w centrum miasta! [WIDEO]

Produkty Mirelli von Chrupek możecie znaleźć także na jej stronie internetowej.


Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto