Maków Mazowiecki. Likwidacja CKP. Radni głosowali "za". Nie było jednak zgody

Zajęcia praktyczne mają tu uczniowie z pobliskiego ZSP, ale też innych szkół powiatu makowskiego i sąsiednich. Dodatkowo CKP prowadzi kursy i szkolenia. Teraz wszystko ma się zmienić. Zadania CKP ma przejąć ZSP. I nie jest tajemnicą, że część pracowników CKP straci pracę. Na ostatniej sesji,10 lutego, radni przegłosowali uchwałę o zamiarze likwidacji.

Wcześniej radny Bogdan Bagiński poprosił o więcej informacji dotyczących powodów likwidacji i ewentualnych korzyści. Małgorzata Bugaj wyjaśniła, iż zmniejsza się liczba korzystających z oferty CKP uczniów, a koszty
utrzymania placówki są zbyt wysokie na możliwości powiatu. Wcielenie CKP do ZSP zmniejszy m.in. koszty administracyjne.

Apelował o zmianę zapisów uchwały
- Rozumiem konieczność likwidacji CKP - mówił dyrektor CKP, Andrzej Cesarski. - Ja oraz pracownicy nie jesteśmy
temu przeciwni. CKP powstało na bazie zespołu szkół i po latach jak widać wraca pod skrzydła szkoły. Ale martwię
się o przyszłość pracowników, bo kolejne osoby bezrobotne w naszym powiecie to nie jest rozwiązanie. Czy wszyscy nauczyciele przejdą do ZSP? W uzasadnieniu uchwały nie ma o tym mowy. Chciałbym, aby znalazł się tu zapis dotyczący przyszłości pracowników. Apeluję i proszę, aby przeredagować zapisy uchwały tak, aby stała się
dokumentem dającym satysfakcję obu stronom.

- Uchwała jest tylko intencyjna. Jeżeli zdecydujemy się na likwidację już ostatecznie, to wtedy takie zapisy znajdą się w projekcie uchwały, na razie nie czas na to. Ja mogę obiecać i zapewnić, że pierwszeństwo pracy w ZSP po likwidacji centrum będą mieli obecni nauczyciele CKP. Jeżeli będzie możliwość zatrudnienia tych nauczycieli w
innych szkołach powiatu - również to zrobimy. Przecież zamiast odrębnej placówki będzie ZSP z warsztatami, baza
lokalowa zostanie, będą potrzebni nauczyciele. Nie ukrywam, że nie wszyscy znajdą tu pracę. Ale niestety nie będziemy jako powiat brać pożyczek po to, aby dopłacać do nauczycieli, żeby zapewnić im pracę. Bo nie o to tu
chodzi. Chcemy zaoszczędzić i takie kroki są potrzebne. Teraz wiemy na przykładzie sąsiednich powiatów, że CKP nie zdało egzaminu. Może cel ich powstania był słuszny, jednak przynoszą straty i trzeba podjąć odważne decyzje - wyjaśnił starosta Zbigniew Deptuła. Za zamiarem likwidacji CKP było 13 radnych, przeciwko dwóch (Bogdan Bagiński i Sławomir Chrzanowski), dwoje wstrzymało się od głosu (Dariusz Budny i Barbara Kluczek).

Apteki nie określiły dyżurów
Z innych tematów sesji. Corocznie starostwo powiatowe ma za zadanie ustalić nocne dyżury aptek. Ma to zapewnić w powiecie całodobowy dostęp do leków. Corocznie jednak aptekarze wykręcają się od ich ustalenia twierdząc, że można skorzystać z apteki, dzwoniąc do właścicieli.

- Rozmawialiśmy z aptekarzami i prosiliśmy ich o zaplanowanie dyżurów, jednak nie zgodzili się twierdząc, że każda apteka jest dostępna "na telefon" w razie potrzeby. Numery telefonów są zapisane na drzwiach aptek. Właściciele
powołują się na ustawę dotyczącą prowadzenia działalności gospodarczej i swobody jej prowadzenia. Twierdzą, że
zatrudnienie dodatkowej osoby na noc to dodatkowe koszty. Izba aptekarska przychyliła się do decyzji aptekarzy,
także pomimo naszych próśb szczegółowe dyżury nie są ustalone, dyżur pełnią aptekarze pod telefonem - wyjaśniła Małgorzata Bugaj. W takiej formie radni przyjęli uchwałę o dyżurach aptek.

Podczas sesji starosta odczytał także pismo wysłane do starosty pułtuskiego, w którym odmawia ewentualnych rozmów w sprawie połączenia makowskiego szpitala z pułtuskim. Zaznaczył także, że w tym roku zwróci się do samorządów gmin o pomoc w sfinansowaniu remontu bloku operacyjnego.