Czy Maków mazowiecki jest ładnym miastem? Okazuje się, że nie wszyscy tak uważają. Jeden z radnym wytknął władzom braki i zaniedbania.
Uwagi spotkały się z krytyką
- Mieszkam przy ul. Rzemieślniczej. Trawa przy mojej działce należącej do miasta urosła już do wysokości jednego metra, a nawet wyżej. Moim zdaniem burmistrz jako włodarz powinien dopilnować, by trawa była systematycznie skoszona, a tak się nie dzieje. Przez kilka lat na zmianę z właścicielką działki, kosiliśmy tę trawę, ale w którymś momencie pomyślałem sobie dość. Dlaczego mam wydawać pieniądze na benzynę do kosiarki i świadczyć pracę bezpłatnie? – mówił Stanisław Romanowski. - Kilka tygodni temu na sesji wiceprzewodnicząca Małgorzata Długołęcka powiedziała, że radni rady miejskiej dbają o wizerunek miasta. A ja mam co do tego wątpliwości. Przez całą siódmą kadencję za przysłowiowym płotem (obok budynku urzędu miasta - red.) stała ruina, jedynym radnym, który widział w tym problem, byłem ja.
Bardzo się cieszę, że ta ruina w końcu zniknęła, ale ja przez cztery lata mojej kadencji nie usłyszałem, żeby pani wyrażała troskę o wizerunek miasta.
Zwrócił również uwagę na pokrycie dachów kamienic stojących przy makowskim rynku.
– Wiemy, że zbliża się okrągła, 600. rocznica nadania praw miejskich. Na pewno przyjedzie wielu gości, będą kamery. Jeśli któraś pokaże dachy kamienic pokryte eternitem, to będzie wielki obciach dla miasta – grzmiał z mównicy.
Kto tak naprawdę dba o miasto
Oto reakcje radnych na tę wypowiedź.
- Przewodniczący Rady Miejskiej, Dariusz Miecznikowski: Wiem, że pan jest osobą medialną, ale dobrze pan wie, że rozmowy o tej ruinie toczyły się w gabinecie burmistrza. Burmistrz wiedział i pan też dobrze wiedział, że ten budynek miał kilkunastu spadkobierców i że tę sprawę było załatwić bardzo trudno.
- Małgorzata Długołęcka: To jest obraźliwe, co pan mówi. Uważa pan, że wizerunek miasta się nie zmienił?
- Tadeusz Szczuciński: Kiedy pan był radnym to panu te dachy nie przeszkadzały, dlaczego?
- Sławomir Leśniak: Od ponad 30 lat mieszkam na osiedlu Grzanka. Ani razu, ani ja, ani żaden z mieszkańców nie wołał burmistrza, żeby wykaszać trawę w pasie przy drodze. Mieszkańcy robią to sami i mało tego, inwestują pieniądze, np. w klomby, bo każdy chce, żeby było ładnie.
Co na to burmistrz?
Tadeusz Ciak: Żeby dowiedzieć się jak wyglądało miasto jeszcze kilka lat temu, wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Dlatego każdy, kto mówi, że Maków się nie zmienia, jest kłamcą – stwierdził. –
Jeśli chodzi o trawnik, to się temu przyjrzę. Natomiast ja przy swojej posesji, przy ulicy Gałczyńskiego, też sam koszę trawę i robię to z przyjemnością, bo chcę żeby było ładnie.
A jakie są Wasze opinie? Czy Maków pięknieje? Czy w mieście jest jeszcze dużo do zrobienia? Czekamy na Wasze komentarze.
Zobacz inne materiały
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?