Zgłosiła się z ciekawości. - Wbrew pozorom praca księgowej jest bardzo interesująca - dowodzi pani Iza. Ukończyła Uniwersytet Warszawski na wydziale finansów, rachunkowości i ubezpieczeń. Zajmuje się analizą i rozliczaniem czasu pracy kierowców.
- Lubię swoją pracę, pracuję w tej firmie od czterech lat. Poza tym mam wiele różnych zainteresowań. Stąd też właśnie decyzja o starcie w teleturnieju - opowiada. - Nie jestem może za specjalnie muzykalna, nie śpiewam, ani nie gram na żadnym instrumencie, a na co dzień słucham po prostu radia, jednak jestem osłuchana z muzyką, oglądałam program i często potrafiłam odgadnąć utwór. Poza tym chciałam przeżyć przygodę - mówi nam pani Iza.
W grudniu odbyło się przesłuchanie. - Pojechałam do Warszawy. Uczestników było bardzo dużo, wielu zgłaszało się kolejny raz. Po wypełnieniu ankiety byłam, wraz z czterema innymi uczestnikami, przesłuchiwana przez trzyosobową komisję - wspomina. - Od razu musieliśmy zgadywać puszczane nam utwory. Na koniec przewodnicząca komisji poinformowała nas, że do połowy lutego się z nami skontaktuje jeżeli przejdziemy do dalszego etapu.
Pani Iza była zaskoczona, gdy 13 stycznia odebrała SMS-a z zaproszeniem na nagranie odcinka teleturnieju. - Pojechałam z chłopakiem, chociaż musiał czekać na mnie w bufecie. Samo nagrywanie odcinka trwało może 25 minut. Zobowiązani byliśmy do przywiezienia ze sobą trzech zestawów ubrań. Miały być kolorowe. Stylistka decydowała co włożymy. Poza tym zostaliśmy uczesani i umalowani - opowiada pani Iza.- Tremę miałam ogromną, ale atmosfera w studio była wspaniała. Widownia i prowadzący byli życzliwi. Robert Janowski to bardzo sympatyczny mężczyzna, zadawał nam pytania, był bardzo ciekawy kim jesteśmy.
Pani Iza dotarła do trzeciej rundy. - W drugiej rundzie udało mi się odgadnąć utwór Lady Gagi "Bad romance" i Anny Jantar "Wielka dama tańczy sama". W trzeciej rundzie zarobiłam 200 zł dzięki temu, że drugi uczestnik popełnił błąd. Niestety odpadłam w tym momencie, do finału przeszedł Mariusz, czyli zawodnik, z którym rywalizowałam. Ale i tak cieszę się, że tak daleko doszłam - mówi pani Iza. Pokazuje kuferek z wyrobami wędliniarskimi, upominki kosmetyczne.
Pani Izie kibicowała rodzina i znajomi. - Po emisji odcinka, w którym brałam udział odezwały się telefony. Każdy mi gratulował. Zdarzało się, że na ulicy obcy ludzie pytali, czy byłam w telewizji. To była naprawdę fajna przygoda - mówi na koniec pani Iza.
Zastanawia się nad kolejnym startem w teleturnieju. Może to zrobić za minimum pół roku. A tymczasem oddaj e się innej pasji - bieganiu.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?